- Wyjdziesz przed internat? - usłyszałam wesoły głos taty - wiesz, byłem tu raz i nie bardzo pamiętam..
- Jasne - zaśmiałam się - zaraz będę.
Złapałam klucz, zamknęłam drzwi i szybkim krokiem ruszyłam w stronę wyjścia. Nagle poczułam, że na kogoś wpadłam.
- Kiedyś sobie zrobisz krzywdę przez tą nieuwagę - zaśmiał się Kuba. Podał mi rękę i pomógł wstać.
- Nie teraz Kubuś - minęłam jego i Bartka i zbiegłam po schodach. Stanęłam przed drzwiami głównymi i wzięłam głęboki oddech. Popchnęłam lekko drzwi i wyszłam na zewnątrz. Cała odwaga i radość, nagle ze mnie wyparowała, kiedy zobaczyłam, kto stoi przy moim ojcu. Tego różowego plastika, mogłabym jeszcze jakoś przełknąć, bo przecież nie można oceniać ludzi zbyt pochopnie.. No właśnie, mogłabym, ale nie mogę. Dlaczego ? Bo obok niej stoi Gośka i szczerzy się do mnie niemiłosiernie.
- Córeczko.. - zaczął nieśmiało tata.
- Może przedstawisz mi tą panią? - zlustrowałam ją od góry do dołu.
- Jasne - uśmiechnął się - poznaj proszę Julię, moją kobietę. Gosię pewnie znasz?
- Żartujesz, prawda?
- Będziemy siostrami! Cieszysz się? Ja bardzo - pisnęła Gośka.
- I może mi powiesz, że ona jedzie z nami nad morze ? - zignorowałam udawany entuzjazm tej jędzy.
- Nie, moja córcia zostaje w Spale - uśmiechnęła się serdecznie jej matka.
- Idź po swoje rzeczy, czeka nas długa podróż.
- Pojebało go do reszty. Że niby ona ma być moją siostrą? Niedoczekanie! - mamrotałam pod nosem, w drodze do pokoju.
- Możesz mi powiedzieć do kogo mówisz ? - zaśmiał się Rudy wraz z Kurkiem.
- Czasem trzeba pogadać z kimś na swoim poziomie.
- Dobra, dobra. Lepiej mi powiedz, kto cię tak zdenerwował?
- Nie teraz - spojrzałam wymownie na Bartka. Dostrzegłam w jego oczach smutek.
- Możemy porozmawiać? - spojrzałam na Kubę. Kiwnął twierdząco głową, uśmiechnął się lekko i zostawił nas samych - Chodź - pociągnął mnie za rękę.
- Tata kazał się zapytać, ile ci zejdzie - obok nas zmaterializowała się Gośka.
- Odpuść sobie, okej? Nie wiem, co kombinujesz ze swoją matką, ale ja na pewno nie dam się na to nabrać tak samo jak mój ojciec.
- Będziemy siostrami, może czas zakopać topór wojenny? - zaczęła się śmiać.
- Zapomnij - warknęłam i przyspieszyłam. Dołączył do mnie zdezorientowany Kurek.
- Chciałeś pogadać, a nie odezwałeś się ani jednym słowem - powiedziałam, kiedy usiedliśmy na jednej z ławek.
- Głupio wyszło - westchnął.
- To wszystko?
- Nie.. Chciałem cię przeprosić. Okej, na początku miała to być tylko głupia zabawa, a wyszło jak wyszło.. Na prawdę się w tobie zakochałem i..
- wiesz co Bartek? chyba nie chce tego słuchać.
- ale Nika..
- szczęścia życzę.
Wakacje nad morzem minęły całkiem szybko. Nim się obejrzałam, byłam już w Bełchatowie. Przyznam szczerze, że ta cała Julia nie jest taka zła. Nie wiem, do kogo wrodziła się Gośka, ale na pewno nie do matki. Jak się okazała, ojciec pracuje w nie jakimś tam klubie sportowym, tylko w Skrze. Został drugim trenerem młodzików. Niedawno zaczął si rok szkolny. Dość szybko zaaklimatyzowałam się w nowej szkole. Tata załatwił mi casting do tutejszego zespołu cheerleaderek, do którego bez problemu się dostałam.
Właśnie kończymy próbę, kiedy na halę wchodzą siatkarze Skry. Dla uściślenia, nie byli to młodzicy.
- Dobra dziewczyny, ostatni raz i kończymy - powiedziała Marlena. Darek, zwany również Dj Ucho, włączył nam muzykę. Kiedy wykonywałyśmy układ, mój wzrok napotkał zaciekawione spojrzenie pewnego bruneta. Posłałam mu lekki uśmiech i skupiłam się na tańcu.
- Nie jest źle, ale poćwiczcie jeszcze trochę w wolnej chwili. Jesteście wolne - uśmiechnęła się i wyszła z hali. Polubiłam ją. Marlena to bardzo pozytywna postać. Niby jest kapitanem, ale nie wywyższa się przez to. Wręcz przeciwnie.
- Jesteś nowa, prawda? Nigdy wcześniej cię tu nie widziałem - usłyszałam za sobą głos.
- Spostrzegawczy jesteś - zaśmiałam się.
- Może wyskoczymy gdzieś wieczorem? Do jakiegoś klubu, na drinka, czy coś ?
- Do klubu i na drinka raczej nie, chyba, że znasz taki, gdzie wpuszczają nieletnie - puściłam mu oczko - ale zastanawiam się, co się kryje pod tym "czy coś" - spojrzałam na niego.
- Jest tu kilka takich klubów, ale nie sądzę, żeby były to odpowiednie miejsca.. A że tak z ciekawości zapytam.. Ile masz lat?
- Nie wiesz nawet jak mam na imię, a już o wiek pytasz.. ? - zaśmiałam się.
- Boże - zdzielił sobie z otwartej dłoni w czoło - gdzie moje maniery! Wojtek jestem - wystawił w moim kierunku rękę.
- Weronika - trochę mnie zaskoczył, bo zamiast po prostu uścisnąć, pocałował delikatnie moją dłoń.
- No to może spacer?
- Z chęcią.
- Włodi, wziąłbyś się za trening, a czarowanie zostawił na później! - krzyknął, jak się nie mylę, Karol. Wyjęłam z torby długopis i wzięłam jego rękę.
- Możesz mi powiedzieć, co robisz?
- Chciałam zapisać ci mój numer, ale skoro nie chcesz.. - wzruszyłam ramionami i skierowałam się w stronę wyjścia.
- Poczekaj!- złapał mnie za ramię. Wyjął z dresowych spodni telefon i podał mi go - tak będzie szybciej - uśmiechnął się. Pokręciłam rozbawiona głową i wpisałam numer.
- Miłego treningu - oddałam mu urządzenie i wyszłam z hali Energia.
~*~
Jak mogłem dać jej wyjechać? Nie rozumiem już sam siebie. Zamiast walczyć, pokazać, że mi zależy, a ja tak po prostu dałem sobie spokój. Minęło już trochę czasu, a ja cały czas nie potrafię zapomnieć. Kuba mówi mi czasem, co u niej słychać, ale i tak nie wiem za wiele.. Wiem tylko tyle, że mieszka w Bełchatowie.
- Bartek, dyrektor prosił, żebyś razem z Kubą do niego poszedł - powiedział trener przed rozpoczęciem treningu.
- Jasne - zgarnął Jarskiego, który siedział jeszcze w szatni i chwilę później siedzieliśmy już w gabinecie wujka Igora.
- Mam dla was dobre wieści - uśmiechnął się - dzwonili do mnie z klubu w Kędzierzynie.. Chcieliby podpisać z wami kontrakt.
- Żartujesz? - spojrzałem na Kubę. Był tak samo zaskoczony jak ja.
- Prosili, żebym przekazał wam ich numer. To dla was ogromna szansa. Nie każdy tak szybko wchodzi na parkiety plusligi.
Mamy końcówkę września, niedługo zaczyna się sezon. Razem z Kubą jedziemy do Kędzierzyna. Dość szybko dogadaliśmy się z zarządem klubu. Fakt, faktem, nie obiecali nam, że będziemy wychodzić w pierwszej szóstce, ale jestem pewny, że przy tak świetnych zawodnikach, nauczymy się o wiele więcej.
________________________________________
Na potrzeby bloga, przyspieszyłam troszeczkę niektóre fakty, dlatego Włodi gra już w Skrze :D
mam nadzieję, że mnie za to nie zabijecie :D
Pozdrawiam <3
Kocham, kocham, kocham! <3
OdpowiedzUsuńGośka siostrą Nikoli? Uuu. Jeśli tak, to będzie się działo xD
Jest Włodi, jest impreza :D No i Nika w zespole cheerleaderek. Fajnie ma :) Chyba się Wojtkowi spodobała ^^
Pewnie w trakcie jakiegoś meczu Skry z Zaksą gdy będzie tańczyć to spotka Bartka :D
Pozdrawiam i z ogromną niecierpliwością czekam na następny :*
P.S. Zapraszam do mnie: http://volleyball-my-life.blogspot.com/
Spoko, wybaczamy :D Oferta z ZAKSY? A myślałam, ze oni w Bełku będa ;( Ale też blisko ;) Czekam teraz na konfrontacje Wojtka z Bartkiem bo widze, że oboje będą zabiegać o Nikę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Blagam Cie! Ale wymyslilas z tymi siostrami... :) one sie pozabijaja! ^^
OdpowiedzUsuńWojtek vs.Bartosz? Lubie to i nie moge sie doczekac ^^
Pozdrawiam i zapraszam na nowy do mbie http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com
O jest i mój kochany Włodi :D
OdpowiedzUsuńJezu i znów ta Gośka -.-
Czuję że Kurek and Rudy jeszcze namieszają :D
Pozdrawiam ;*
Świetny rozdział. Boska jej siostrą to się dzieje. Czekam na kolejny z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
omg, ale się porobiło,Gośka siostrą ,jakoś sobie tego nie wyobrażam. Nika musi być z Bartkiem pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńu mnie nowy rozdział, serdecznie zapraszam,mam nadzieję ,że wpadniesz http://milosc-siatkowka-nadzieja.blog.onet.pl/. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNo proszę Nika i Gośka siostrami, to jest bardzo ciekawe :D czekam na cd :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
A ja już myśląłam że do Skry ich dasz czy coś a ty nie. No ja cie kręce. jestem ciekawa jak jeszcze Gośka zalezie Nice za skórę bo nie wierzę żeby cały czas żyły w takiej " zgodzie" \
OdpowiedzUsuńCzekam na następny pozdrawiam i zapraszam
http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/05/cztery.html
No tego to się nie spodziewałam .. Do następnego i zapraszam do siebie ;p http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam na 27 rozdział :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na 27 rozdział http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://slowa-czasem-rania-bardziej-niz-czyny.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNowy rozdział. Zapraszam :D
Zapraszam na 29 :)
OdpowiedzUsuńhttp://volleyball-my-life.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNowy rozdział. Zapraszam :*
Suuper opowiadanie! Masz talent. Trzymam jednak kciuki za Nike i Bartka! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie : http://ponadwszystk.blogspot.com/
Zapraszam do mnie na nowy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny :)
OdpowiedzUsuń