czwartek, 24 kwietnia 2014

#19

Nadszedł dzień konkursu. Nie powiem, że nie, ale strasznie się stresowałam. Od samego rana miała złe przeczucia i jak widać, nie były one bez podstawne..
- Nie wierzę! - wyszeptałam, kiedy z głośników poleciała melodia piosenki, do której mam układ. Chwilę później zdębiałam jeszcze bardziej. Gośka, która występowała przede mną tańczyła mój układ!
- Co jest?
- Ukradła mi układ! - zaczęłam denerwować się jeszcze bardziej - Co ja mam teraz zrobić?
- Jak chcesz to mogę z tobą zatańczyć - uśmiechnął się Kurek.
- Bartuś, ja wiem, że chcesz pomóc, ale nie możesz. Do konkursu jestem zgłoszona tylko ja - westchnęłam. Nagle wpadłam na genialny pomysł. Nie wiem, czy wypali i przede wszystkim, czy pamiętam kroki.. Ale nie mam wyjścia.. Nie zatańczę przecież tego samego układu co Gośka, bo mnie zdyskwalifikują.. - Idź na widownię. Poradzę sobie - dałam mu całusa i pobiegłam w stronę garderoby. Z torby wyciągnęłam pendrajva, zbyt dużą bluzę zamieniłam na czarną koszulę, a ciemne leginsy na krótkie, przylegające do ciała czarne spodenki. Koszulę zostawiłam rozpiętą, a włosy rozpuściłam i szybko przeczesałam.
- Mała zmiana planów. Mógłby pan puścić utwór 5 ? - uśmiechnęłam się do dźwiękowca, stojącego przy konsoli.
- Jasne - odwzajemnił gest.
Stałam za kulisami, obserwując ostatnie ruchy Gośki. Kiedy schodziła ze sceny, posłała mi triumfalny uśmiech.
- A teraz, również w układzie przygotowanym przez Daniela Kubickiego, zaprezentuje się Weronika
Wrona, uczennica Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale.
Weszłam na scenę i wyjaśniłam krótko prezenterowi jak sprawa wygląda.
- To się nazywa niezdecydowanie - zaśmiał się do mikrofonu - Weronika wykona układ jazz własnego autorstwa.
Spojrzałam w bok, gdzie stała Gośka z Danielem. Miny im zrzedły. Uniosłam jedną brew i uśmiechnęłam się zwycięsko. Stanęłam w odpowiedniej pozycji. Z głośników popłynęła dobrze znana mi melodia. Chwilę później wykonywałam układ.


Po zakończonym tańcu, stałam na środku sceny, ciężko oddychając. Ukłoniłam się i skierowałam się za kulisy.
- Byłaś niesamowita! - Bartek zamknął mnie w swoim mocnym uścisku i zaczął kręcić wokół własnej osi.
- Dziękuję - odpowiedziałam z uśmiechem.
- Chciałaś mnie ośmieszyć! - całą scenerię zepsuła Gośka, która pojawiła się obok nas nie wiadomo skąd.
- Ja ciebie? Wolne żarty - prychnęłam - to ty wykonałaś mój układ. Doskonale wiedziałaś, że będziesz tańczyć pierwsza, więc razem z tym pożal się Boże Danielkiem obmyśliliście cały plan. Nie przewidzieliście tylko tego, że będę oglądała twój występ.
- Jesteście żałośni - zaśmiał się Bartek.


Około godziny później ponownie stałam na scenie. Rzecz jasna, nie sama. Byli tam wszyscy uczestnicy konkursu, ich choreografowie i organizatorzy całego wydarzenia. Najpierw mówili coś o wysokim poziomie konkursu, później gratulowali uczestnikom. No i najważniejsza część, nagrody.
- Trzecie miejsce zajmuje uczennica SMS`u w Spale! Proszę państwa, brawa dla Małgorzaty Węgorz.
Niby się cieszyła, ale widziałam w jej oczach złość. Pewnie myślała, że wygra. A tu proszę, taki suprajsik.
- Drugie miejsce wywalczyła sobie uczennica tutejszego liceum, Julia Kaczmarek.
- No i najważniejsze. Pierwsze miejsce sędziowie przyznali osobie, która dopracowała wszystko w najmniejszym detalu. Wielkie gratulacje dla Weroniki Wrony! - stałam i nie wierzyłam w to, co słyszę. Do moich oczu napłynęły łzy szczęścia. Zostałam wypchnięta na środek. Jedyne, co słyszałam, to ogromna wrzawa na widowni. Spojrzałam na siedzącego w pierwszym rzędzie Bartka i dyrektora. Uśmiechali się do mnie szeroko.
- Komu chciałabyś zadedykować tą wygraną ? - zapytał jeden z organizatorów.
- Mojej mamie. To ona nauczyła mnie tego wszystkiego. Dziękuję mamo - powiedziałam patrząc w górę. Chwilę później każdy z uczestników gratulował mi zwycięstwa. Każdy poza Gośką rzecz jasna. Poczułam jak ktoś podnosi mnie do góry.
- Wygrałaś! - krzyknął mi do ucha.
- Bartek idioto - zaśmiałam się - nie chciałabym stracić słuchu.
- Przepraszam, po prostu jestem cholernie dumny ze swojej dziewczyny - w tym momencie wpił się w moje usta.
- Taki jesteś dumny i kochany? To może powiesz naszej Weronisi o zakładzie z Fabianem?
Oderwałam się od niego.
- Bartek, o czym ona mówi ? - zapytałam zdezorientowana.
- Nie wiem Nika ona..
- Teraz to nie wiesz ? - zaśmiała się - Jesteś taka głupiutka maleńka - uśmiechnęła się sztucznie.
- Kurek cholera jasna, wytłumacz mi, co się tutaj dzieje - odsunęłam się od niego i spojrzałam w oczy.
- Nika, bo ja..
- Założył się o ciebie kretynko - poklepała mnie po policzku i odeszła.
- Powiedz mi, że to nie prawda - spojrzałam na niego z nadzieją - Bartek powiedz coś! Powiedz, że Gośka kłamie i chce nas ze sobą skłócić!
- Nie mogę.. - ścisnął lekko moją dłoń. Spojrzałam na nasze splecione ręce i cofnęłam się kilka kroków w tył.
- Obiecałeś.. - powiedziałam dławiąc się własnymi łzami.
Zgarnęłam z garderoby swoje rzeczy. Wybiegając z budynku wpadłam w czyjeś ramiona.
- No już, cichutko. Jestem z toba mała - wtuliłam się mocniej w Kubę, co tylko spotęgowało mój płacz - mówiłem mu, że to zły pomysł - westchnął. Odsunęłam się od niego
- Widziałeś o wszystkim - wyszeptałam.
- Dowiedziałem się  po fakcie i..
- Wszyscy jesteście tacy sami! - warknęłam.
- Nika to nie tak - nawet nie zauważyłam, jak koło nas zmaterializował się Kurek.
- A jak do cholery?! Albo nie. Nie chce nic wiedzieć. Chcę tylko, żebyście zniknęli z mojego życia raz na zawsze. Powiedzcie dyrektorowi, że wrócę sama - po raz ostatni spojrzałam na nich i wolnym krokiem oddaliłam się w stronę ośrodka.
Nie spieszyło mi się nigdzie, więc szłam powoli. Miałam czas na to, żeby poukładać sobie to wszystko. W połowie drogi zaczęło padać. Krople deszczu idealnie komponowały się z łzami, spływającymi po moich policzkach. Niecałe 30 minut później, byłam już na miejscu. Weszłam do pokoju, zabrałam potrzebne rzeczy i powędrowałam pod prysznic.
- Nie będziesz płakać przez takiego dupka - powiedziałam, patrząc w swoje odbicie w lustrze. Przemyłam twarz, zimną wodą, ogarnęłam się i wróciłam do pokoju. Wysuszyłam mokre włosy, zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na stołówkę. Większość już była. Usiadłam przy stoliku w rogu pomieszczenia. Chwilę po mnie pojawił się dyrektor, Bartek, Kuba no i Gośka. Z triumfalnym uśmiechem spojrzała na mnie, a później na Kurka.


Po obiedzie wyszłam przed internat. Usiadłam na ławce i myślałam. Jedynym sensownym wyjściem, jakie znalazłam, była zmiana szkoły. Wyjęłam telefon z kiszeni i wybrałam odpowiedni numer.


________________________________________________
Tylko mi się wydaje taki długi ten rozdział :D ?
Wróciłam, z nowymi pomysłami i lepszym humorem :D
Skra 2 : 0 Resovia *.*
Jestem wniebowzięta ;D
Z kim się widzę w niedzielę, miejmy nadzieję, na OSTATNIM meczu Skry :D ?
Bardzo dziękuję Wam za pona 10.000 wyświetleń! Nigdy bym nie pomyślała, że tyle osób będzie chciało czytać moje wypociny ;)
Zróbmy mały eksperyment :D Każdy, kto czyta tego bloga, proszony jest o pozostawianie po sobie komentarza. Może to być nawet "głupia" emotikona. Chciałam zobaczyć, ile nas tu jest ;)
Pozdrawiam <3


Czytasz=Komentujesz=Motywujesz!

środa, 16 kwietnia 2014

#18

- Jak Boga kocham, zrobię mu krzywdę! - krzyczę.
- Nie Bartek. Sama muszę sobie z tym poradzić.
- Ale Nika..
- Nie. - mówi ocierając łzy.


Oczywiście postawiła na swoim. Poza kilkoma "rozmowami" z tym kretynem do niczego więcej nie doszło. Miałem ochotę wydrapać mu oczy, nakopać do dupy, a najlepiej wysłać w kosmos. Byle jak najdalej od Weroniki.
W sumie, ze mną można by zrobić dokładnie to samo.. Do tej pory nie porozmawiałem z blondynką na temat zakładu.. I coś mi się wydaje, że teraz nie jest to najlepszy moment na takie tematy.. Sam nie wiem.


~*~

- Może się przejdziemy ?
- Przepraszam cię, ale mam próbę.. - wzdycham zrezygnowana. Po raz kolejny musiałam mu odmówić. A to wszystko przez ten konkurs..
- Może pójdę z tobą?
- Bartek cholera jasna no! Mówiłam przecież, że sama się z tym uporam i to zrobię. A poza tym, dzisiaj przychodzi dyrektor.
- Mówisz, że wujek Igor się pojawi ? - wyszczerzył się - on nie będzie miał nic przeciwko, żeby jego ulubiony chrześniak posiedział obok niego - zaśmiał się.
- Rób co chcesz. Tylko żebym później kłopotów przez ciebie nie miała - westchnęłam.






- Bartek? Co ty tu robisz? - zapytał dyrektor, widząc Kurka w drzwiach.
- Przyszedłem popatrzyć - wyszczerzył się. Spojrzał na mnie i wolnym krokiem szedł w moją stronę.
- Powodzenia - powiedział cicho i pocałował w policzek. Usiadł obok dyrektora.
- Możemy zaczynać ? - zapytał pan Kowalski po krótkiej wymianie zdań z Bartkiem.
- Jasne - uśmiechnęłam się. Z głośników popłynęła muzyka. Po chwili wykonywałam już pierwsze kroki układu.

- I to ma być niby układ na konkurs? - prychnęła stojąca w drzwiach Gośka.
- A co ci się w nim nie podoba ? - zapytał jak zwykle spokojny i opanowany dyrektor.
- Nie no... układ jest całkiem niezły, ale Weronika.. - spojrzała na mnie - ona się do tego nie nadaje.
- Wiesz, jak chcesz to też możesz spróbować swoich sił - uśmiechnął się do niej zachęcająco.
- Na prawdę? Oczywiście, że chcę!
No to zapowiada się ciekawie.. Zamiast międzyszkolnego, będzie konkurs wewnątrzszkolny.. Wzdycham lekko i z politowaniem kręcę głową..


~*~

- No proszę. Nie podejrzewałbym, że wasze relacje będą aż tak bliskie - zaśmiał się wujek.
- Wiesz, czasem nie jesteśmy przewidzieć wszystkiego.
- Możemy zaczynać? - uśmiechnął się do niej. Chwilę później blondynka była w swoim własnym świecie. Jej ruchy były idealne. Wszystko dopracowane w najmniejszym szczególe. Uśmiechnąłem się do siebie. I znowu naszły mnie te cholerne wyrzuty sumienia.. Postanowiłem z nią jak najszybciej porozmawiać o wszystkim..


___________________________________________

Przepraszam..

To nie powinno nigdy ujrzeć światła dziennego..
Korzystając z okazji ( bo pewnie dodam coś dopiero po świętach.. ) chciałabym życzyć Wam wesołych Świąt ;)


sobota, 5 kwietnia 2014

#17

- Powiesz mi o co chodzi? - zapytał się mnie Bartek, kiedy skończyliśmy lekcje.
- Biorę udział w międzyszkolnym konkursie tańca - spuściłam wzrok.
- Coś mi się wydaje, że nie tylko o to - złapał mój podbródek i zmusił do spojrzenia mu w oczy. Westchnęłam lekko.
- Daniel ma mi pomóc ułożyć układ.
- To są chyba jakieś kpiny - przytulił mnie mocno - nie przejmuj się. Będę z tobą na każdej próbie - ucałował czubek mojej głowy.
- Dziękuję za to, że jesteś przy mnie - wspięłam się na palce i złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach.
- Cóż za romantyczna scena! Aż się wzruszyłem!
- Spieprzaj - warknęłam - wystarczająco rozwaliłeś mi życie.
- Oj Weronisiu, kochanie. Przecież to ty mi wskoczyłaś do łóżka - Daniel uśmiechnął się szeroko.
- Skoro powiedziała, żebyś dał jej spokój, to się od niej odczep.
- Obrońca się znalazł - zironizował.
- Bartek.. Nie warto -westchnęłam i złapałam go za  rękę - chodź - pociągnęłam go w stronę pokoju.
- A właśnie! Zapomniałbym. Widzę cię dzisiaj na salce po kolacji! Układ się sam nie ułoży - wyszczerzył się.
- Cholera! Po kolacji nie mogę.. Mamy podsumowanie sezonu..
- Spokojnie - uśmiechnęłam się do niego - poradzę sobie - pożegnałam się i zniknęłam za drzwiami swojego pokoju.


Położyłam się na łóżku i myślałam. Bałam się konfrontacji z Danielem. Szczególnie, że będziemy sami.. Wiem jedno. Muszę być silna. Nie pozwolę, żeby po raz kolejny wtargnął do mojego życia i wszystko zepsuł. Spojrzałam na zegarek. Za pół godziny kolacja. Wstałam, przebrałam się w coś wygodnego do tańczenia i wyszłam z pokoju. Postanowiłam zajrzeć do Bartka.
- Cześć mała - usłyszałam nad swoim uchem.
- Matko z ojcem! Chcesz, żebym zawału dostała?!
- Oj nie denerwuj się na mnie - przygarnął mnie do siebie i mocno przytulił - słyszałem, że Daniel wrócił.. - zaczął niepewnie.
- Widzę, że Kurek już ci wszystko wyśpiewał - zaśmiałam się.
- Nie bądź na niego zła. Po prostu się martwi - zmierzwił mi grzywkę - boisz się?
- Trochę.. Ale obiecałam sobie, że nie dam mu tej satysfakcji.
- Jestem z ciebie dumny - uśmiechnął się szeroko.
- Co tu się dzieje? - zza rogu wyszedł z udawanym oburzeniem Kurek. Jednak nie szło mu to za dobrze, bo po chwili cała nasza trójka się śmiała.


Kolacja minęła zadziwiająco szybko.
- Jak chcesz to mogę się jakoś wykręcić..
- Nie Bartek. Dam radę. Leć, bo się spóźnisz - pocałowałam go i patrzyłam jak znika za rogiem. Wzięłam kilka głębokich wdechów i ruszyłam w kierunku salki korekcyjnej. Weszłam do środka.
- Już myślałem, że stchórzyłaś - wyszeptał tuż nad moim uchem. Poczułam jego oddech na szyi, na której chwilę później złożył delikatny pocałunek.
- Nie pozwalaj sobie - warknęłam i odeszłam od niego.
- Od kiedy jesteś taka niedotykalska - zaśmiał się.
- Mieliśmy tańczyć, a nie rozmawiać, więc przejdźmy do konkretów - zmierzyłam go chłodnym spojrzeniem. Niech sobie nie myśli, że dam mu się omotać tak jak dwa lata temu.
- Jak sobie panienka życzy - uniósł ręce w geście kapitulacji.
Mimo, że nie darzę go sympatią, muszę przyznać, że choreografem jest na prawdę świetnym. Po godzinie mieliśmy już połowę układu. Zrobiłam sobie chwilę przerwy. Usiadłam na parkiecie. Obok mnie usadowił się Daniel.
- Wydoroślałaś - uśmiechnął się szeroko - teraz przeleciałbym cię bez żadnego zakładu - wyszeptał mi do ucha, kładąc rękę na moim udzie. Strąciłam ją - oj no nie przesadzaj. Nie powiesz mi, że nie masz na mnie ochoty - popchnął mnie na parkiet tak, że leżał teraz na mnie.
- Zostaw mnie - wyszeptałam. Daniel jednak nic sobie z tego nie robił. Złapał moje nadgarstki i przeniósł je nad moją głowę.
- Nie opieraj się temu, co jest między nami. Widzę jak na mnie patrzysz - powiedział całując moją szyję. Po policzkach zaczęły spływać mi łzy. Wolną rękę wsadził mi pod koszulkę.
- Daniel proszę..
- Zamknij się - powiedział cicho, nie przerywając mnie całować. Ostatkiem sił zepchnęłam go z siebie i wybiegłam z sali - Jeszcze z tobą nie skończyłem! - usłyszałam jego krzyk.
Wpadłam do pokoju jak burza. Zamknęłam drzwi na klucz i opadłam na łóżko.


~*~

Miałem złe przeczucia. Całe spotkanie z trenerem siedziałem jak na szpilkach, co chwilę spoglądając na zegarek.
- To by było tyle na dzisiaj. Dobranoc - gdy tylko usłyszałem te słowa, zerwałem się z miejsca i jako pierwszy wybiegłem z sali.
Wpadłem zdyszany na salkę korekcyjną.
- Gdzie Weronika? - warknąłem.
- O, widzę, że książę z bajki przypomniał sobie o królewnie - zaśmiał się.
- Spierdalaj - wysyczałem przez zaciśnięte zęby - jeżeli cokolwiek jej zrobiłeś, obiecuję, że ja zrobię coś tobie - rzuciłem przez ramie i opuściłem pomieszczenie.
- Gdzie tak pędzisz ? - na mojej drodze stanął Jarosz.
- Szukam Weroniki.. - westchnąłem.
- Przecież miała mieć próbę..
- Ale jej tam nie ma. Wydaje mi się, że ten kretyn jej coś zrobił..
- Sprawdzałeś w pokoju? - nie odpowiedziałem - jesteś idiotą - zaśmiał się.
- Dzięki Kuba, na prawdę mi pomagasz.. - zironizowałem. Chwilę później stałem przed jej pokojem. Nacisnąłem klamkę, jednak drzwi nie ustąpiły. Spojrzałem zdezorientowany na Jarskiego.
- Dziwne.. Nigdy się nie zamykała..
- Nika? Jesteś tam? - zapytał mój przyjaciel. Nic. Zero reakcji. Pukaliśmy co chwilę, prosząc, żeby nam otworzyła. Po jakichś 15 minutach usłyszeliśmy przekręcany zamek. Otworzyła nam cała zapłakana.
- Jezu.. Co się stało? - przytuliłem ją mocno do siebie.
- On się do mnie dobierał - po raz kolejny wybuchnęła płaczem.
- Zabije gnoja! - warknąłem.

____________________________________________
Witam po raz kolejny w tym tygodniu :D
Postanowiłam jakoś wynagrodzić Wam ostatni rozdział..
Co prawda, ten też nie jest taki, jaki bym chciała..
Ale wydaje mi się, że lepszy od ostatniego ;)
Mimo, że nie jestem wielką fanką Sovii, kiedy Achrem doznał kontuzji, zrobiło mi się przykro..  Alkowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia i chylę czoło, za jego wczorajszą grę.
Z niektórymi pewnie minę się jutro w Energii, więc do zobaczenia :D

czwartek, 3 kwietnia 2014

#16 + kolejna nominacja.

Leżałem na łóżku i zastanawiałem się nad swoim życiem. Nigdy nie czułem czegoś takiego do jakiejś dziewczyny. No właśnie. Nigdy, aż do teraz. Weronika spadła mi z nieba. Cholera jasna. Chyba muszę jej powiedzieć o tym zakładzie, zanim zrobi to ktoś inny. Chociaż po rozmowie z Fabianem odniosłem wrażenie, że nie zrobi z tym nic.. Nawet nie wiem, w którym momencie zasnąłem.



~*~


- Jestem gdzieś brudna, że się tak patrzysz ? - zapytałam zirytowana, kiedy Gośka po raz kolejny mierzyła mnie wzrokiem.
- Nie.
- Kanapkę ci obiecałam? - brnęłam dalej.
- Nie.
- To o co chodzi?
- Wiesz, pomyślałam, że powinnyśmy zakopać topór wojenny - prychnęłam.
- Pojebało.. - westchnęłam i wyszłam z szatni. A co ja jestem? Nie potrzebny mi plastik za przyjaciółkę..
Otworzyłam drzwi do hali i zamarłam. Obok wuefisty chłopców siedział Daniel. Jego wzrok powędrował w moją stronę. Na początku również nie krył zdziwienia, jednak po chwili szeroko się uśmiechnął. Przełknęłam nerwowo ślinę i pokręciłam lekko głową. Zaczęłam wycofywać się w tył. Niestety mój misterny plan ucieczki poległ, gdy na kogoś wpadłam.
- Cześć kochanie - cmoknął mnie przelotnie w usta i uśmiechnął się szeroko - co się dzieje ? - zapytał, kiedy nie zareagowałam.
- To on.. - wyszeptałam, niemal bezgłośnie.
- Nika, o czym ty mówisz?
- Daniel.. on tu jest.. - spojrzałam na niego z przerażeniem w oczach. Tego się właśnie bałam. Że spotkam go w najmniej odpowiednim momencie mojego życia.
- Jak to? - zapytał zaskoczony - Chodź. Musisz mu pokazać, że się pozbierałaś - splótł nasze dłonie i pociągnął na parkiet. Z kieszeni spodenek wyjął telefon - pokażesz mi jeszcze jakiś krótki układ? - uśmiechnęłam się do niego nikle. Wyjęłam z jego dłoni telefon i przejrzałam listę piosenek. Włączyłam jedną z nich i pokazywałam mu kroki. Widziałam, że Daniel przygląda się mi z głupim uśmieszkiem. Postanowiłam jednak nie reagować. Bartek miał rację. Musiałam pokazać mu, że jest dla mnie totalnym zerem i nie rusza mnie jego obecność tutaj. Zadzwonił dzwonek. Na salę razem z Jaworską wszedł dyrektor.
- Weronika, mogę cię na chwilę prosić ? - zapytał z uśmiechem.
- Leć - Bartek uśmiechnął się i złożył delikatny pocałunek na moim policzku - pamiętaj, pokaż mu, że nie jesteś już tą samą Weroniką - przytulił mnie mocno. Wzięłam głęboki oddech i ruszyłam w kierunku dyrektora.
- Dzień dobry - uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie.
- Dobry, dobry - zaśmiał się.
- O co chodzi? Nie chciałabym tracić lekcji.. - tak, podlizywanie się jednej z moich "ulubionych" nauczycielek też uwielbiam.. Czujecie tą ironię, prawda?
- Wiesz, po tym, jak tańczyłaś na Dniu Absolwenta, pomyślałem, że mogłabyś wziąć udział w jakimś konkursie międzyszkolnym czy coś - spojrzałam na niego z zaciekawieniem.
- Jasne - uśmiechnęłam się.
- Dlatego właśnie chciałbym ci kogoś przedstawić. To jest Daniel, choreograf, który pomoże ci ułożyć jakiś układ.
- My się znamy - rzuciłam, patrząc na niego.
- To nawet lepiej - uśmiechnął się do nas dyrektor - łatwiej będzie wam pracować.
- Pewnie tak - uśmiechnął się dwuznacznie Daniel. Obiecuję, że zaraz mu coś zrobię.
- Mogę już wracać... ? Wie pan, nie chciałabym ominąć rozgrzewki..
- Tak, pewnie. Leć - puścił do mnie oczko. Odwróciłam się i wolnym krokiem szłam w kierunku Bartka. Czułam na sobie spojrzenie chłopaka, co denerwowało mnie jeszcze bardziej. Musiałam mieć chyba niezbyt ciekawą minę, bo Bartek patrzył na mnie zatroskany.
- Czego od ciebie chcieli? - zapytał, kiedy się w niego wtuliłam.
- Pogadamy później - westchnęłam i nie zwracając na kolejne pytanie zadane przez Bartka, zaczęłam się rozciągać.
Dlaczego akurat mnie się to przytrafia? Teraz, kiedy zaczęło się jakoś układać, wspomnienia wracają, razem z pojawieniem się tego kretyna. Wiem, że nie odpuści, dopóki po raz kolejny nie doprowadzi mnie do załamania nerwowego..

_____________________________________________
Znowu krótko, znowu bezsensu..
Nie chciałam jednak pisać czegoś dłuższego, co byłoby jeszcze gorsze od tego powyżej..
Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewacie ;)
Z kim widzę się w niedzielę na meczu Skry z Jastrzębiem :D ?




Po raz kolejny dostałam nominację do Liebster Aword. Tym razem od Incredible , której bardzo dziękuję ;)

Oto Jej pytania :

1. Skąd milosc do siatkówki ?
Wszystko zaczęło się dość dziwnie. Moja siostra była kiedyś na meczu.. I chyba rok później, był organizowany wyjazd ze szkoły. Stwierdziłam, że skoro ona była, to ja też chcę.. Najpierw myślałam, że będzie to tylko tymczasowa fascynacja tym sportem. Później jednak zauważyłam, że stało się to dla mnie czymś bardzo ważnym. W zasadzie, nie wyobrażam sobie życia bez tego.
2.czy główna bohaterka jest do ciebie podobna?
Po części tak ;p
3.siatkowka męska czy damska?
Zdecydowanie męska. I nie chodzi tu o wygląd siatkarzy. Mecze siatkarzy są dla mnie bardziej emocjonujące.
4.Ulubiona zawodniczka?
Kasia Skowrońska
5.ulubiony trener?
Zdziwię kogoś, jak powiem, że AA ;) ?
6. Jakie inne sporty cie interesują?
Ręczna i skoki.
7. Czy bylas na meczu reprezentacji?
Niestety nie i jak na razie nie zapowiada się, żebym miała tą przyjemność..
8. Ulubiony program rozrywkowy?
Twoja twarz brzmi znajomo :D
9. Ulubiony aktor?
Nie mam jednego ulubionego :D
10. Dlaczego siatkowka?
Dlaczego oddychasz ;) ?
11. Na jakiej pozycji widzisz siebie?
Rozegranie / libero.

Znowu się powtórzę.. Nie nominuję już dalej, bo nie chcę o nikim zapomnieć ;)
Pozdrawiam serdecznie <3

środa, 2 kwietnia 2014

Liebster Award - część druga ;)

Jestem bardzo miło zaskoczona, że po raz kolejny dostałam nominację. ;p
Tym razem  od Patrycja116122  i Agaty Werner. Bardzo dziękuję, ponieważ widzę, że doceniacie to, co robię ;)


Pytania od Patrycji :


1.Od jak dawna interesujesz się siatkówką?
Od prawie 4 lat.
2. Czy uprawiasz siatkówkę ,bądź jakiś inny sport?
Chciałabym. Niestety problemy zdrowotne mi na to nie pozwalają..
3.Na jakiej pozycji chciałabyś grać , gdybyś mogła być siatkarką?
Na rozegraniu, bądź libero.
4.Jakiego zawodnika lubisz i szanujesz najbardziej?
Krzysia Ignaczaka, uwielbiam Go po prostu :D
5. Czy byłaś na jakimś meczu siatkarskim?
Bo to na jednym. :D ( Z KIM WIDZĘ SIĘ W NIEDZIELĘ W BEŁCHATOWIE :D ? )
6. Jaka piosenka przywodzi Ci na myśl siatkówkę?
Hans solo - Dopóki jestem
7. Jakiemu klubowi kibicujesz?
Skrze Bełchatów <3
8. Jaka byłaby Twoja meczowa 6 marzeń, gdybyś miała do wyboru wszystkich  siatkarzy świata?
Musiałabym chyba stworzyć kilka takich szóstek ;)
9. Skąd czerpiesz inspiracje do pisania bloga siatkarskiego?
W zasadzie to różnie. Nie raz samo coś przygodzi do głowy, nieraz ktoś nieświadomie podrzuci mi jakiś pomysł. Zdarza się, że wsłuchując się w teksty piosenek, wykorzystuję z nich jakieś fragmenty. Zależy ;)
10.O spotkaniu jakiego siatkarza najbardziej marzysz?
Tak najbardziej to chciałabym spotkać całą Naszą Kadrę :D
11.Jaki mecz Reprezentacji Polski Mężczyzn utkwił Ci w pamięci najbardziej?
Najbardziej to chyba te wygrane z Brazylią, podczas Ligi Światowej 2012 ;)

Pytania od Agaty :

1.Ile masz lat?
W lipcu skończę 17.
2.Ulubiona książka?
"My dzieci z dworca zoo" "Hera, moja miłość"
3.Ulubiony film?
"Trzy metry nad niebem" "Tylko Ciebie chcę"
4.Ulubiony klub?
Skra <3
5.Jaki lubisz rodzaj muzyki?
Słucham wszystkiego, co wpadnie mi w ucho ;)
6.Jakiego zawodnika lubisz najbardziej?
Igła <3
7.Ulubiony zagraniczny klub?
Lube :D
8.Twoje zainteresowania?
Siatkówka, muzyka.
9.Jakiego siatkarza chciałabyś spotkać?
Całą Kadrę :D
10.Jaka jest twoja ulubiona siatkarka?
Kasia Skowrońska
11.Dlaczego siatkówka?
A dlaczego oddychasz ? ;)

Nie nominuję nikogo, bo jak już pisałam na pozostałych blogach, WSZYSTKIE BLOGI, KTÓRE CZYTAM SĄ ŚWIETNE <3
pozdrawiam <3