- Biorę udział w międzyszkolnym konkursie tańca - spuściłam wzrok.
- Coś mi się wydaje, że nie tylko o to - złapał mój podbródek i zmusił do spojrzenia mu w oczy. Westchnęłam lekko.
- Daniel ma mi pomóc ułożyć układ.
- To są chyba jakieś kpiny - przytulił mnie mocno - nie przejmuj się. Będę z tobą na każdej próbie - ucałował czubek mojej głowy.
- Dziękuję za to, że jesteś przy mnie - wspięłam się na palce i złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach.
- Cóż za romantyczna scena! Aż się wzruszyłem!
- Spieprzaj - warknęłam - wystarczająco rozwaliłeś mi życie.
- Oj Weronisiu, kochanie. Przecież to ty mi wskoczyłaś do łóżka - Daniel uśmiechnął się szeroko.
- Skoro powiedziała, żebyś dał jej spokój, to się od niej odczep.
- Obrońca się znalazł - zironizował.
- Bartek.. Nie warto -westchnęłam i złapałam go za rękę - chodź - pociągnęłam go w stronę pokoju.
- A właśnie! Zapomniałbym. Widzę cię dzisiaj na salce po kolacji! Układ się sam nie ułoży - wyszczerzył się.
- Cholera! Po kolacji nie mogę.. Mamy podsumowanie sezonu..
- Spokojnie - uśmiechnęłam się do niego - poradzę sobie - pożegnałam się i zniknęłam za drzwiami swojego pokoju.
Położyłam się na łóżku i myślałam. Bałam się konfrontacji z Danielem. Szczególnie, że będziemy sami.. Wiem jedno. Muszę być silna. Nie pozwolę, żeby po raz kolejny wtargnął do mojego życia i wszystko zepsuł. Spojrzałam na zegarek. Za pół godziny kolacja. Wstałam, przebrałam się w coś wygodnego do tańczenia i wyszłam z pokoju. Postanowiłam zajrzeć do Bartka.
- Cześć mała - usłyszałam nad swoim uchem.
- Matko z ojcem! Chcesz, żebym zawału dostała?!
- Oj nie denerwuj się na mnie - przygarnął mnie do siebie i mocno przytulił - słyszałem, że Daniel wrócił.. - zaczął niepewnie.
- Widzę, że Kurek już ci wszystko wyśpiewał - zaśmiałam się.
- Nie bądź na niego zła. Po prostu się martwi - zmierzwił mi grzywkę - boisz się?
- Trochę.. Ale obiecałam sobie, że nie dam mu tej satysfakcji.
- Jestem z ciebie dumny - uśmiechnął się szeroko.
- Co tu się dzieje? - zza rogu wyszedł z udawanym oburzeniem Kurek. Jednak nie szło mu to za dobrze, bo po chwili cała nasza trójka się śmiała.
Kolacja minęła zadziwiająco szybko.
- Jak chcesz to mogę się jakoś wykręcić..
- Nie Bartek. Dam radę. Leć, bo się spóźnisz - pocałowałam go i patrzyłam jak znika za rogiem. Wzięłam kilka głębokich wdechów i ruszyłam w kierunku salki korekcyjnej. Weszłam do środka.
- Już myślałem, że stchórzyłaś - wyszeptał tuż nad moim uchem. Poczułam jego oddech na szyi, na której chwilę później złożył delikatny pocałunek.
- Nie pozwalaj sobie - warknęłam i odeszłam od niego.
- Od kiedy jesteś taka niedotykalska - zaśmiał się.
- Mieliśmy tańczyć, a nie rozmawiać, więc przejdźmy do konkretów - zmierzyłam go chłodnym spojrzeniem. Niech sobie nie myśli, że dam mu się omotać tak jak dwa lata temu.
- Jak sobie panienka życzy - uniósł ręce w geście kapitulacji.
Mimo, że nie darzę go sympatią, muszę przyznać, że choreografem jest na prawdę świetnym. Po godzinie mieliśmy już połowę układu. Zrobiłam sobie chwilę przerwy. Usiadłam na parkiecie. Obok mnie usadowił się Daniel.
- Wydoroślałaś - uśmiechnął się szeroko - teraz przeleciałbym cię bez żadnego zakładu - wyszeptał mi do ucha, kładąc rękę na moim udzie. Strąciłam ją - oj no nie przesadzaj. Nie powiesz mi, że nie masz na mnie ochoty - popchnął mnie na parkiet tak, że leżał teraz na mnie.
- Zostaw mnie - wyszeptałam. Daniel jednak nic sobie z tego nie robił. Złapał moje nadgarstki i przeniósł je nad moją głowę.
- Nie opieraj się temu, co jest między nami. Widzę jak na mnie patrzysz - powiedział całując moją szyję. Po policzkach zaczęły spływać mi łzy. Wolną rękę wsadził mi pod koszulkę.
- Daniel proszę..
- Zamknij się - powiedział cicho, nie przerywając mnie całować. Ostatkiem sił zepchnęłam go z siebie i wybiegłam z sali - Jeszcze z tobą nie skończyłem! - usłyszałam jego krzyk.
Wpadłam do pokoju jak burza. Zamknęłam drzwi na klucz i opadłam na łóżko.
~*~
Miałem złe przeczucia. Całe spotkanie z trenerem siedziałem jak na szpilkach, co chwilę spoglądając na zegarek.
- To by było tyle na dzisiaj. Dobranoc - gdy tylko usłyszałem te słowa, zerwałem się z miejsca i jako pierwszy wybiegłem z sali.
Wpadłem zdyszany na salkę korekcyjną.
- Gdzie Weronika? - warknąłem.
- O, widzę, że książę z bajki przypomniał sobie o królewnie - zaśmiał się.
- Spierdalaj - wysyczałem przez zaciśnięte zęby - jeżeli cokolwiek jej zrobiłeś, obiecuję, że ja zrobię coś tobie - rzuciłem przez ramie i opuściłem pomieszczenie.
- Gdzie tak pędzisz ? - na mojej drodze stanął Jarosz.
- Szukam Weroniki.. - westchnąłem.
- Przecież miała mieć próbę..
- Ale jej tam nie ma. Wydaje mi się, że ten kretyn jej coś zrobił..
- Sprawdzałeś w pokoju? - nie odpowiedziałem - jesteś idiotą - zaśmiał się.
- Dzięki Kuba, na prawdę mi pomagasz.. - zironizowałem. Chwilę później stałem przed jej pokojem. Nacisnąłem klamkę, jednak drzwi nie ustąpiły. Spojrzałem zdezorientowany na Jarskiego.
- Dziwne.. Nigdy się nie zamykała..
- Nika? Jesteś tam? - zapytał mój przyjaciel. Nic. Zero reakcji. Pukaliśmy co chwilę, prosząc, żeby nam otworzyła. Po jakichś 15 minutach usłyszeliśmy przekręcany zamek. Otworzyła nam cała zapłakana.
- Jezu.. Co się stało? - przytuliłem ją mocno do siebie.
- On się do mnie dobierał - po raz kolejny wybuchnęła płaczem.
- Zabije gnoja! - warknąłem.
____________________________________________
Witam po raz kolejny w tym tygodniu :D
Postanowiłam jakoś wynagrodzić Wam ostatni rozdział..
Co prawda, ten też nie jest taki, jaki bym chciała..
Ale wydaje mi się, że lepszy od ostatniego ;)
Mimo, że nie jestem wielką fanką Sovii, kiedy Achrem doznał kontuzji, zrobiło mi się przykro.. Alkowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia i chylę czoło, za jego wczorajszą grę.
Z niektórymi pewnie minę się jutro w Energii, więc do zobaczenia :D
Wiedziałam że Daniel da o sobie znać i nie zostawi w spokoju tej dziewczyny.
OdpowiedzUsuńKurek musi ją wspierać. Coś czuję że Bartek tak tego nie zostawi..
Jezuu jak ja lubię to opowiadanie <3 ;)
Pozdrawiam i zapraszam : http://siatkarskazazdrosc.blogspot.com/
Tez mi sie tak wydaje ;D
UsuńDziekuje <3
Co za idiota! Nie dociera do niego, że ma się odczepić... Mam nadzieję, że w końcu ustąpi i odpuści...
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
Pozdrawiam :*
Zobaczymy jak to bedzie ;D
UsuńDaniel nie ma w sobie odrobiny pohamowania kretyn jeden.Bartek powinien go porządnie walnąć i może by się odczepił.Czekam na kolejny z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zapraszam na nowy rozdział :)
UsuńWyczuwam bojke ;D ? Hah ;D sie okaze ;p
UsuńNiewybaczalne.... domyalalam sie, ze bedzie probowal cos zrobic Weronice ale nie przypuszczalam, ze zacznie sie dobierac juz na pierwszych zajeciach.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze teraz Kurek wesprze ja.
Pozdrawiam
A tu taki suprise! ;D
UsuńTrzeba wierzyc w Bartusia ;D
Wiedziałam, że Daniel coś odpieprzy. Ale jak Bartek mu coś zrobi, to sam będzie miał kłopoty. Ale to dobrze, że się o nią martwi, troszczy i w ogóle. Dobrze to o nim świadczy :) jednak to i tak pójdzie w niepamięć, jak Weronika się dowie o zakładzie....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
A no fakt.. zobaczymy jak to wszystko sie potoczy ;)
UsuńJa to czułam no! Czułam, że Daniel = mega kłopoty! Ajj, niech go Bartek dobrze pogoni od Weroniki.. Ale co to da, jak przecież ten głupek jest w tym zakładzie? Aaahhh, co to będzie, co to będzie.. ;*
OdpowiedzUsuńhttp://zakochana-para.blogspot.com - zapraszam ;))
Sama w zasadzie nie wiem ;D pewnie niedlugo cos wymysle ;D
UsuńDaniel kompletny idiota ! ;D Zobaczymy co się będzie działo ;p zapraszam na 14 http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńIdiota jak idiota.. mega swinia z niego! ;D
UsuńZapraszam serdecznie na rodział 11! Mam nadzieję ,że wpadniesz i spodoba ci się rozdział . POzdrawiam serdecznie :* http://milosc-siatkowka-nadzieja.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńByło pewne, że pojawienie się Daniela pociągnie za sobą kłopoty. Pewnie jeszcze nie raz czeka ich konfrontacja. Ale Bartek taki kochany :D No pomijając ten głupi zakład, o którym Ber dalej nie wie. Mam nadzieję, że szybko będzie następny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Pewnie tak ;D
Usuń* Wer ;p
Tez mam taka nadzieje ;D
omg!! czuję kłopoty!!! Mam nadzieję,że Bartek powie jej prawdę ,widać ,że naprawdę ją kocha.pozdrawiam milosc-siatkowka-nadzieja.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńps informuj mnie o nowych rozdziałach ;)
Zobaczymy, co Bartek wymysli ;)
UsuńZapraszam na 13 rozdział :)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie na rodział 12! Mam nadzieję ,że wpadniesz i spodoba ci się rozdział . POzdrawiam serdecznie :* http://milosc-siatkowka-nadzieja.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńZapraszam na 14 :)
OdpowiedzUsuńu mnie nowy rozdział 13. Serdecznie zapraszam,mam nadzieję,że wpadniesz http://milosc-siatkowka-nadzieja.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award :) szczegóły na http://zagubiona-w-swiecie-marzen.blogspot.com/p/libster-avard.html :D /Justyna
OdpowiedzUsuńZapraszam na 15 :)
OdpowiedzUsuńDaniel to kretyn,niech mu Bartek pokaże gdzie jego miejsce !
OdpowiedzUsuńDo następnego i zapraszam do siebie na nowy rozdział :*
Serdecznie zapraszam na 20 http://boobojeczujemytosamo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńzapraszam na 15 rozdział http://milosc-siatkowka-nadzieja.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuń!!! :)
Zapraszam na 16 :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na 17 :)
OdpowiedzUsuń