- Jestem! - doszedł co mnie głos Kuby. Otarłam policzki i stanęłam w drzwiach - co on ci zrobił? - spojrzał na mnie przerażony. Bez słowa wyjaśnienia wtuliłam się w niego. Ucałował czubek mojej głowy. Przeszliśmy do salonu. Uspokoiłam się trochę i opowiedziałam Kubie całą historię.
- No już, spokojnie - kołysał mną lekko - porozmawiam z nim.
- Nie! - zaprotestowałam od razu - zostawiłam mu kartkę. Zresztą, zostanę u was tylko kilka dni. Szef nie dał mi więcej wolnego, poza tym chyba przeniosę się do liceum zaocznego - pociągnęłam nosem - ale to od przyszłego roku dopiero.
- Może przeprowadzisz się do nas?
- Dam radę - uśmiechnęłam się lekko - tam mam pracę. Odłożyłam trochę pieniędzy. Na wynajem powinno wystarczyć. Poproszę szefa, żeby przyjął mnie na cały etat. Będzie dobrze.
- Moja propozycja jest aktualna cały czas, więc jeśli tylko będziesz chciała..
- Dziękuję Kubuś - ucałowałam jego policzek.
Perspektywa Wojtka
Podczas drogi do Jastrzębia, zastanawiałem się nad racjonalną odpowiedzią na pytanie Weroniki. I tak szczerze mówiąc, nie znalazłem jej. Nie kocham Gośki. Jestem z nią tylko po to, żeby zagłuszyć uczucia do Niki.
Nawet się nie obejrzałem, a wracaliśmy już do Bełchatowa. Mecz wygraliśmy nie tracąc ani jednego seta. Pod halą pożegnałem się z chłopakami i wróciłem do mieszkania. Postanowiłem porozmawiać z Rudą.
- Gratuluję zwycięstwa panie Wojtku - zostałem przywitany przez pana Staszka spod szóstki.
- Dziękuję - uśmiechnąłem się.
- Niech pan poczeka. Miałem panu przekazać klucze do mieszkania - zniknął za drzwiami. Trochę się zdziwiłem, ale poczekałem cierpliwie na staruszka. Po chwili oddał mi klucze i wyszedł z klatki.
- Nika! Gdzie jesteś? - zamknąłem za sobą drzwi. Odpowiedziała mi cisza. Wszedłem do salonu. Wszystko było w idealnym porządku. Obszedłem całe mieszkanie. Nigdzie jej nie było. Nalałem sobie wody i usiadłem przy stole. W oczy rzuciła mi się kartka, która tam leżała.
- Kurwa! - krzyknąłem po przeczytaniu jej. Wszedłem do pokoju, który zajmowała. Nigdzie nie było jej rzeczy. Łóżko było idealnie posłane, a szafki puste. Złapałem za telefon i wybrałem jej numer.
Perspektywa Weroniki
Siedziałam z Kubą i Bartkiem, oglądając telewizję. Dzięki temu oderwałam się od tego wszystkiego, co wydarzyło się ostatnio.
- Dobra, dobra. My się zbieramy na trening, a ty tutaj grzecznie siedź. Tylko niczego nie popsuj - zaśmiał się Kuba, zakładając buty.
- Oczywiście tato - spojrzałam na niego z politowaniem. Włączyłam sobie powtórkę meczu Jastrzębie-Skra. W pewnym momencie rozdzwonił się mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Biłam się z myślami. Zdecydowanym ruchem nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Nika - wyszeptał skruszony. Poczułam jak do oczu cisnęły mi się łzy.
- Nie Wojtek - głos mi się łamał.
- Proszę.. - westchnął - gdzie jesteś?
- Nieważne.
- Martwię się o ciebie.
- Nie masz powodów, żeby się martwić - w słuchawce usłyszałam piskliwy głosik Gośki - miłej zabawy życzę - rzuciłam krótko i rozłączyłam się.
Po powrocie Kuby i Bartka udawałam, że wszystko jest w porządku. Chyba powinnam zostać aktorką, bo wychodziło mi to na tyle dobrze, że nie zorientowali się. Upust emocją dałam dopiero w nocy, kiedy chłopcy już spali.
Kilka dni później
- Na prawdę musisz jechać? - zapytał zrezygnowany Kuba.
- Tak - westchnęłam - mówiłam ci już, że dzisiaj muszę iść do pracy.
- Gdzie będziesz mieszkać, skoro nie wrócisz ani do ojca, ani do Wojtka?
- Rozmawiałam z Marleną. Dzisiaj przenocuję u niej, a jutro rano idę z nią obejrzeć mieszkanie. Jej znajoma wyjeżdża i zdecydowała się wynająć.
- Daj znać jak dojedziesz - przytulił mnie mocno.
- Dziękuję za wszystko - ucałowałam jego policzek, pożegnałam się z Bartkiem i wsiadłam do pks`u.
Wzięłam gitarę i weszłam na scenę. Ustawiłam statyw z mikrofonem na odpowiednią wysokość, usiadłam na krzesełku i zaczęłam grać piosenkę. W pewnym momencie do lokalu wszedł Karol, Andrzej, a za nimi Wojtek. Moje spojrzenie skrzyżowało się ze spojrzeniem Wojtka. Spuściłam wzrok i śpiewałam dalej. Czułam jednak, że przyjmujący przygląda mi się z zaciekawieniem. Skończyłam śpiewać. Na sali rozbrzmiały się oklaski. Spojrzałam na Włodarczyka. Chciałam do niego podejść, porozmawiać. Coś jednak mi na to nie pozwalało. Teraz już nawet wiem co. Na jego szyi uwiesiła się Gośka. Oczy zaczęły mnie piec. Odłożyłam gitarę i wybiegłam z lokalu.
- Weronika poczekaj!- usłyszałam za sobą jego głos.
- Nie teraz Wojtek. Idź lepiej do Gośki. Pewnie się stęskniła - wytarłam policzki.
- Ale..
- Idź już - przerwałam mu. Zostałam sama. Opanowałam się trochę i wróciłam do pracy. Weszłam na scenę i przeprosiłam za przerwę. Jak na złość, Wojtek z chłopakami i Gośką przesiedli się pod samą scenę. Wykonywałam kolejne utwory, starając się nie zwracać uwagi na Włodarczyka.
W pewnej chwili podszedł do mnie jakiś mężczyzna. Wraz ze swoją dziewczyną, obchodzi dzisiaj rocznicę. Poprosił mnie o zagranie utworu przy którym się poznali. Powiem szczerze, że nie śpiewało mi się zbyt dobrze. Pewnie dlatego, że tekst refrenu idealnie odzwierciedlał moje uczucia do niego. Wzrok uciekał mi w jego kierunku. Widziałam jak Karol z Andrzejem posyłają mu głupie uśmieszki. Poddałam się kompletnie. Śpiewałam, patrząc mu w oczy. Po policzkach zaczęły spływać mi łzy. Mimo, że skończyłam śpiewać, stałam w bezruchu. Przymknęłam jedynie powieki i oddychałam głęboko. W pewnym momencie ktoś odwrócił mnie w swoją stronę. Do moich nozdrzy doszedł zapach perfum. Uniosłam głowę w górę i spojrzałam mu w oczy. Otarł moje policzki i uśmiechnął się lekko.
- Kocham cię Nika - wyszeptał
- Ale Woj.. - Gośka zaczęła wydzierać się na całą salę, jednak Andrzej z Karolem skutecznie jej to uniemożliwili. Oboje zaśmialiśmy się cicho. Spojrzałam na Wojtka. Pogłaskał mnie po policzku, po czym schylił się i musnął delikatnie moje usta. Na sali rozległy się brawa.
- Nareszcie! - krzyknął ożywiony Kłos. Oderwaliśmy się od siebie.
- Też cię kocham Wojtuś - powiedziałam, patrząc mu w oczy. Przygarnął mnie do siebie i zaczął kręcić wokół własnej osi.
- Pani Weroniko! Nie płacę pani za darmowe przedstawienia - zaśmiał się mój szef.
- Jasne panie Zbyszku, już się ogarniam - posłałam mu promienny uśmiech.
_______________________________________________________
Jejku, nie potrafię pisać o nieszczęściu xD
może dlatego blog o Igle mi nie idzie haha :D
Brawo chłopcy! Tak trzymać! Wierzę, że dzisiaj również wygrają za trzy punkty :D a później pozostanie kibicowanie Włochom :p
pozdrawiam serdecznie <3
Czytasz=Komentujesz=Motywujesz!
Co chwila muszę zmieniać swoje podejście do Wojtka.
OdpowiedzUsuńTo było takie romantyczne.
Powiem ci że ja też nie umiem pisać o nieszczęściu.
Mimo wszystko mam nadzieję, że Nika będzie z Bartkiem.
Pozdrawiam :*
To co sie wyplakali to ich. Ale bardzo sir ciesze, ze sa razem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Awww *.* całe szczęście, że Wojtek w porę się ogarnął :) dzięki temu nie cierpi ani Nika, ani on sam :)
OdpowiedzUsuńAhh nareszcie <3 Okej, niby cały czas kibicowałam Bartkowi, ale skoro i on odpuścił, to nich będą z tym Wojtkiem razem :D W sumie to słodziaki z nich ^^ A ta piosenka na końcu..mmm ^^ uwielbiam <3 JESTEŚ GENIALNA :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Fajnie, ze się pogodzili :P
OdpowiedzUsuńDo następnego.
pozdrawiam :)
Oooooooo... Jak słodko! Wreszcie się pogodzili! Ale fajnie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na rozdział 11 ;D
http://siatkowkaandresztaswiata.blogspot.com
Jestem zachwycona tym rozdziałem :) Nareszcie :) Jak ja na to czekałam ! :D I to w takich cudownym okolicznościach po prostu s-u-p-e-r !
OdpowiedzUsuńJest za 3 punkty wygrana ! Jeeeeeej! Jutro wszyscy gotujemy makaron i jesteśmy Włochami jak to ujął Krzysiu :)
Pozdrawiam ;**
Jakie to było romantyczne :)
OdpowiedzUsuńNiech będzie z tym którym będzie szczęśliwa.
Pozdrawiam ;*
p.s. Zapraszam na kolejny do mnie.
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńJest!Wreszcie mogą być razem.Jejku,jakie to było romantyczne i słodkie c:
Mam nadzieję,że będzie z Wojtusiem szczęśliwa.
Pozdrawiam ;*
Zapraszam na http://zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com/2014/07/rozdzia-trzeci.html
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńGenialny blog! Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny :)
Zapraszam do siebie: http://bede-walczyc-do-konca.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Zapraszam na nowy http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/07/dziewietnascie.html#more :)
OdpowiedzUsuń