środa, 19 lutego 2014

#10

Jest ciemno, zimno, w dodatku z nieba zaczyna się sączyć nieprzyjemnie zimny deszcz, a ja w dalszym ciągu nie wiem, gdzie jestem i ile czasu już tu spędziłam. Kolejne minuty mijały. Siedziałam bezczynnie pod drzewem, gdy nagle w oddali zobaczyłam światło latarki. Wstałam i wolnymi krokami zaczęłam się cofać w głąb lasu. Co jak co, ale nie wiadomo kto tam się czai. W pewnym momencie zahaczyłam o gałąź i poleciałam do tyłu. Z przerażeniem patrzyłam, na osobę zbliżającą się w moim kierunku.
- Weronika, proszę powiedz, że to ty! - doszedł do mnie głos Kuby.
- Tutaj - zawołałam. Chwilę później tonęłam w jego mocnym uścisku.
- Matko, dziewczyno wiesz jakiego nam stracha napędziłaś? Boże, jesteś cała mokra. Załóż - powiedział podając mi swoją bluzę - co się stało ?
- jakbyś nie wiedział - wywróciłam oczami.
- myślałem, że lubisz Bartka.. ?
- to wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane niż ci się wydaje - westchnęłam.
- opowiesz mi ? - przygarnął mnie do siebie. Moja głowa spoczęła na jego ramieniu.
- nie wiem, czy to jest dobry pomysł.. - bawiłam się teraz suwakiem jego bluzy.
- Bartek ci się podoba, prawda ? - momentalnie znieruchomiałam - trafiłem ?
Tak. Trafił. Cholera.
- aż tak to widać ? - zapytałam cicho. Przed nim i tak nic nie ukryje, a cisza była tylko potwierdzeniem jego przypuszczeń.
- tu nie chodzi o to, że widać. Zastanawiam się tylko, czemu go odtrącasz? Może lepiej byłoby powiedzieć mu prawdę?
- bo obiecałam sobie, że nigdy więcej z nikim się nie zwiążę - spojrzał na mnie zdziwiony.
- ej, mała, co jest ? - wytarł łzy, które po raz kolejny wydostały się z moich oczu.
- naprawdę chcesz tego słuchać?
- jeżeli ma mi to pomóc w zrozumieniu tego wszystkiego to tak - uśmiechnął się zachęcająco.
- to wszystko zaczęło się dwa lata temu.
- czyli miałaś 15 lat ? - kiwnęłam głową.
- wiesz jak to jest, gimnazjum, lans na nowe ciuchy, gadżety..
- dziewczyny - wciął mi się w zdanie.
- też - zamilkłam na chwilę - poznałam go na urodzinach mojej koleżanki. Był starszy o 4 lata, dowiedziałam się, że to przyjaciel jej brata. Spodobał mi się. Z tego, co mówiła Karola, to ja jemu też. Zdobył mój numer telefonu, po jakimś czasie zaczęliśmy się spotykać. Wszystko było idealnie. Wtedy myślałam, że to miłość na całe życie.. Że już zawsze będziemy razem. Po jakiejś imprezie zaprosił mnie do siebie - Kuba już otwierał buzię, żeby coś powiedzieć - tak, zrobiłam to z nim - uprzedziłam jego pytanie - kilka dni później była impreza urodzinowa Karoli. Skład ten sam, co rok wcześniej. Chłopcy stwierdzili, że mają dla niej prezent w postaci filmiku. Rozstawili niezbędny sprzęt. To był najgorszy dzień w moim życiu. Okazało się, że ten idiota nagrał to. Rozumiesz ? - znowu płakałam - z każdą kolejną minutą filmu, wszyscy nabijali się ze mnie jeszcze bardziej. Po wszystkim zadałam mu tylko jedno pytanie, dlaczego ? Wiesz co mi odpowiedział? - Rudy pokręcił przecząco głową - że się założył! Że to wszystko to było jedno wielkie oszustwo. Przy wszystkich podziękował mi za to, że dzięki mnie wygrał dwie stówki.
- o mój boże - wyszeptał Jarosz. Jego oczy przybrały wielkość monety pięciozłotowej. Przytulił mnie mocno i pocałował w czubek głowy.
- wracajmy - powiedziałam cicho.
- wskakuj - wskazał na swoje plecy. Uśmiechnęłam się lekko i wykonałam polecenie. Po jakichś 15 minutach przekraczaliśmy próg internatu. Na schodach siedział nie kto inny jak Bartek we własnej osobie. Zaszczyciłam go przelotnym spojrzeniem i mocniej wtuliłam w plecy Kuby.
- nie zbliżaj się do niej - wysyczał Rudy widząc, że Kurek zmierza w naszym kierunku. Wszedł po schodach i chwilę później staliśmy już przed moim pokojem - dasz sobie radę ? - zapytał zatroskany.
- jasne - uśmiechnęłam się lekko - dziękuję - przytuliłam go najmocniej jak tylko umiałam. Poczułam jak moje oczy znowu robią się wilgotne.
- nie płacz - szepnął mi na ucho - może chcesz, żeby został ?
- a mógłbyś ?
- jasne - wytarł moje policzki - daj mi 40 minut, pójdę tylko wziąć prysznic, okej ? - dźgnął mnie w bok.
- będę czekać - cmoknęłam go w policzek i zniknęłam za drzwiami pokoju. Zgarnęłam najpotrzebniejsze rzeczy i poszłam do łazienki.


- to co, idziemy spać ? - zapytał rozkładając się na wolnym łóżku.
- Kubuś.. - zaczęłam niepewnie - położysz się ze mną ?
- dla mojej najlepszej przyjaciółki zrobię wszystko - uśmiechnął się szeroko - wskakuj.
- a mogę.. - nie zdążyłam nic powiedzieć, ponieważ Rudzielec przygarnął mnie do siebie i pocałował w czubek głowy.
- śpij dobrze.
- ty też Kubuś, ty też - uśmiechnęłam się do niego. Chwilę później odpłynęłam.


~*~

Cholera jasna no! To wszystko twoja wina kretynie! Chodziłem po całym internacie, zaglądając w najróżniejsze zakamarki. Tak, szukałem jej. Przecież nie mogła od tak rozpłynąć się w powietrzu. Usiadłem bezradnie na schodach i schowałem twarz w dłoniach. Nawet na boisku mi dzisiaj nie szło! Nie potrafiłem przyjmować, atakować, o zagrywce już nie wspomnę. Nagle drzwi się otworzyły, a w środku zobaczyłem Jarskiego, niosącego blondynkę. Spojrzała na mnie przez chwilę, po czym odwróciła głowę i mocniej wtuliła się w mojego przyjaciela. Chciałem z nią porozmawiać, przeprosić. Wstałem i wolnym krokiem szedłem w ich kierunku.
- nawet się do niej nie zbliżał - wysyczał. Pewnie zaprowadzi ją do pokoju. Licząc na to, że Rudzielec w niedługim czasie pojawi się w pokoju. Nie myliłem się.
- O co ci chodzi do cholery ? - zerwałem się na równe nogi, kiedy wszedł do naszego lokum.
- o co ?! mówiłem ci, że ten cały zakład to kretyński pomysł! - wydarł się na mnie.
- dowiedziała się ? - zapytałem przerażony.
- Nie kurwa. Jeszcze się nie dowiedziała. Ale jak już wszystko wyjdzie na jaw, to masz przejebane! Nie chciałbym być w twojej skórze, jak się o tym dowie.
- Idę z nią pogadać, powiem jej o wszystkim
- Nigdzie nie idziesz do kurwy nędzy!  - pchnął mnie na łóżko - rozumiesz, że ktoś już kiedyś ją tak zranił?!
- O czym ty do mnie mówisz?
- Ja pierdole, Kurek naprawdę jesteś takim debilem? - nie odpowiedziałem - Jakiś kretyn się o nią założył. Wmawiał miłość, przeleciał ją, nagrał wszystko, a później zrobił pośmiewisko przed wszystkimi znajomymi. Ona się załamie cholera jasna! - uderzył pięścią w drzwi. Zabrał swoje rzeczy i poszedł pod prysznic. Kiedy wrócił, siedziałem w tym samym miejscu. Nie ruszyłem się nawet o milimetr.
- Gdzie ty idziesz ? - zapytałem, kiedy Kuba szedł w stronę drzwi.
- Do Weroniki - odpowiedział spokojnie i wyszedł. Zajebiście. Opadłem bezsilnie na łóżko. Przecież ona mnie znienawidzi!
- W coś ty się wpakował - mruknąłem sam do siebie. Po długich rozmyślaniach, Morfeusz zabrała mnie w swoje objęcia.

_________________________________________

Znowu krótko, znowu beznadziejnie. Nie zabijajcie mnie za to coś na górze.
I teraz pytanie, co dalej :D ? Jakieś pomysły ? Bo u mnie jak na razie brak.. Trzymajcie się, do następnego ;*



16 komentarzy:

  1. Nie spodziewałam się.. Kurek się wpakował.. Idiota jeden ;/
    Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnią.. :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie : http://zamarzeniamigoni.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję, aczkolwiek troszeczkę ciężko.z.tym będzie.. ;p pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Ale się porobiło... Namieszałaś :) I mam nadzieję, że się to wszystko poukłada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię mieszać ;D raczej się poukłada, ale chyba nie tak szybko ; p zresztą,sama już nie wiem ;P

      Usuń
  3. Ale.... o kurde...
    Nie podejrzewalabym takiego...
    O matko.
    Swietny rozdzial. Mam nadzieje ze wszystko sobie wyjasnia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. O jaka jazda...no tego się nie spodziewałam. Jak Weronika się dowie, to przceież sie załamie ;/ Myślę, że Kurek powinien pogadać z kolegami i anulować zakład, a potem starać się o nią, bo to naprawdę wyjątkowa dziewczyna.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze,.że ma Kubusia ;D nie tak szybko, wątek zakładu będzie bardziej skomplikowany niż mogłoby się wydawać ;p

      Usuń
  5. Totalnie mnie zaskoczylas i czekam na dalszy rozwój wydarzeń,a tymczasem zapraszam na love-we-sport.blogspot.com
    KISSES

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed chwilą tam byłam z.czystej.ciekawości ;D i jak widać trafiłam ;p pozdrawiam ;*

      Usuń
  6. O matko... Świetny :D czekam ma następny :)) w wolnym czasie zapraszam też do mnie na nowy ;) http://zagubiona-w-swiecie-marzen.blogspot.com :D /Justyna

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham tą historię! Pomimo wielkiej sympatii (w początkowej częsci tego opowiadania) do Kurka, to akurat tutaj jest debilem i tyle. Współczuję Weronice, biedna. Nawet nie wyobrażam sobie co musiała czuć. Mam nadzieję, że ona i Bartek mimo wszystko b ędą razem. ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja zapracowana Hania ;D tak wiem, zrobiłam z niego kretyna do potęgi entej. Jeszcze troszeczkę sobie poczekasz.. ; p ;*

      Usuń
  8. http://uzaleznionyodciebie.blogspot.com/
    zapraszam na drugi rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  9. No to się porobiło, zobaczymy jak to się dalej potoczy ;D
    A tak w ogóle to super opowiadanie :)
    I zapraszam też do mnie na nowy rozdział.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń