Obudził mnie budzik. Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju. W zasadzie nie wiem, co robię w tym internacie i tej szkole. Przecież to szkoła sportowa. Westchnęłam ciężko. Ja nawet piłki nie umiem kopnąć, odbić, nie wiem co można z nią jeszcze robić. Nienawidzę sportu. Kocham tańczyć, śpiewać. To jest moje życie do cholery. I pokażę mojemu cudownemu ojcu, że popełnił wielki błąd zostawiając mnie tutaj. Wstałam, otworzyłam szafę. I mimo, że mundurki są tu obowiązkowe, postanowiłam założyć czarny top. Krótki, czarnych top. Do tego spódniczka ledwo zakrywająca mi tyłek. Zrobiłam mocny makijaż. Spojrzałam na siebie w lustrze.
- Świetnie - stwierdziłam zadowolona. Złapałam brudnopis, długopis i wyszłam z pokoju. Wszyscy patrzyli na mnie jak na idiotkę. Wszystkie te dziewczyny były takie.. takie "Naturalne". Zero makijażu, spódniczki mimo tego, że sięgały im do kolan, co chwilę ciągnęły lekko w dół. Nie rozumiem ich. Szłam pewnym krokiem przez korytarz. Weszłam do klasy. I kogo tam widzę ? Tego idiotę z wczoraj. Zlustrował mnie od góry do dołu. Kiedy spojrzał mi w oczy uśmiechnęłam się sarkastycznie. Specjalnie usiadłam przed nim. Do sali wszedł jakiś facet. Podejrzewam, że nauczyciel. Muszę przyznać, że całkiem przystojny. Spojrzał na mnie i pokręcił głową.
- Jesteś tu nowa prawda ? - stał teraz centralnie przed moją ławką. Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.
- no co jest? nie umiesz mówić ? - doszedł do mnie głos jakiejś dziewczyny. Nie zaszczyciłam jej nawet jednym spojrzeniem.
- Umie, tylko nie na tym poziomie - wszyscy się wybuchnęli śmiechem. Odwróciłam się do niego i spojrzałam mu w oczy.
- Mój poziom jest znacznie wyższy niż twój, kretynie - uśmiechnęłam się do niego.
- Spokojnie. Koleżanka ma na imię .. ?
- Weronika - wyciągnęłam w jego stronę rękę -a ty to.. ? - któryś z chłopaków na końcu aż zaczął kasłać. Ten gościu jest chyba kimś ważnym w tym szkole. Wszyscy patrzyli na mnie z przerażeniem.
- Nazywam się Igor Kowalski i jestem dyrektorem tej placówki.
- Cześ Igor - w dalszym ciągu trzymałam rękę wyciągniętą w jego stronę. Odwrócił się bez słowa i usiadł za biurkiem, wpisując coś w dziennik - kultura pierwsza klasa - mruknęłam pod nosem.
- Zapiszcie dzisiejszy temat. Anatomia człowieka..
- To może koleżanka będzie dzisiaj kostkiem ? - przerwał mu ten idiota za mną. Dźgnął mnie tym samym w bok. A że mam dobry refleks złapałam go za tą jego ogromną rękę.
- Jeszcze raz mnie dotniesz, a pożałujesz - warknęłam.
- Jaka pyskata, no proszę bardzo - drugą rękę położył mi na udzie.
- Ja pierdole, nie rozumiesz po polsku ?
- Po lekcji zostaniesz w sali - stwierdził spokojnie mój nowy "kolega", Igor.
- Tyle przegrać!
- Bartek, ty też - powiedział i wrócił do prowadzenia lekcji.
- Zajebiście, dzięki kretynko - warknął do mnie.
- polecam się na przyszłość - mruknęłam bazgrząc coś w brudnopisie.
_____________________________________________________
Także tego..
Hahaha dobra jest ! .
OdpowiedzUsuńDo dyrektora tak pojechać , a dyrektor pizd* pff też mi nauczyciel odwrócić się na pięcie i udaje że nie słyszał .
Bartek hmm no no ;d .
Dobra czekam na kolejny młoda ;)
Pozdrawiam MikaxD - Wredota - Cooki - Emilia
light-me-up-a-cigarette.blogspot.com